środa, 4 stycznia 2017

Denko #5


Wracam z kosmetycznymi postami na bloga.   Przyznam, miałam przestój, ale wena powróciła i dziś post z nowym denkiem. Poniżej krótka charakterystyka kosmetyków, które wykorzystałam do ostatniej kropli. Zapraszam...

Flos- Lek Wazelina Waniliowa  - mój ulubiony kosmetyk do ust!  Zawsze leżała na  mojej szafce przy łóżku,  aby na noc można było sobie zaaplikować odżywiający kompres na usta. Bo tak właśnie działała- jak nawilżająco-natłuszczająca  "kołderka"  Miałam już kilka opakowań tego kosmetyku,  w różnych wersjach smakowych. Do niedawna można ją było kupić w Biedronce, ale teraz -przyznam z niepokojem-  nie widzę jej na półkach. (Zawsze znajdowała się w produktach przykasowych).  Podsumowując: polski, tani, dobry kosmetyk! Polecam!

Soraya Magia olejków-odżywczy krem do twarzy. Bardzo przyjemny w użyciu,  uniwersalny krem (na dzień i/lub na noc) z olejkami makadamia i arganowym. Mój wariant jest przeznaczony do cery suchej. Bardzo ładnie pachnie, szybko się wchłania, można stosować pod makijaż. Daje naprawdę długie poczucie nawilżenia suchej skóry. Polecam!  

Antyperspirant Activelle Extreme Protection Oriflame.  Dezodorant w spraju. Był testowany przeze mnie w zimę, kiedy nie wymagam ekstremalnej ochrony przed potem.   Ale raczej nie jest godny polecenia i nie kupie go ponownie. Dlaczego? Ponieważ nawet zimą nie dał  mi uczucia 100% komfortu, zatem latem na pewno nie będę mogła na nim polegać.

Yves Rocher mydło w płynie do rąk Żurawina & Migdał. Kosmetyk pochodzi z tegorocznej limitowanej edycji świątecznej, które jak zwykle kuszą niesamowitymi zapachami. Tak jest również w tym przypadku. Zapach na pewno oryginalny, ale cena 13,90 jak za buteleczkę o pojemności 190 ml to już lekka przesada. Skusiłam się na niego jedynie przez prezenty w postaci wód perfumowanych, które były dołączone do zamówienia w mikołajkowej promocji.

Nivea Pielęgnujący Płyn Micelarny. Cera wrażliwa i nadwrażliwa. Mój ulubiony micelek!  Do tej pory nie znalazłam lepszego produktu do zmywania makijażu.  Poświęciłam temu kosmetykowi odrębny post. Do lektury zapraszam zatem ----------->   TUTAJ

Avon Anew Nutri Advance. Bogaty krem odżywczy (próbka). Od kiedy jestem konsultantką Avon, zamawiam sobie różne próbki, aby sprawdzić zapach perfum, czy działanie kremu zanim zdecyduję się na zakup pełnowymiarowego kosmetyku. Ten krem rzeczywiście bardzo dobrze podziała na suchą i bardzo sucha cerę. Zwłaszcza w zimę, kiedy zapowiadają siarczyste mrozy. Ładnie otula twarz, tworząc delikatny film ochronnej warstwy. Zamówiłabym sobie go, gdyby nie zapasy kremów, które czekają na wykorzystanie. Uporam się z nimi pewnie do wiosny, ale na wiosnę wybrałabym lżejszy wariant. Może w kolejną zimę przyjdzie na niego pora?

Dove hair therapy suchy szampon. Obecnie myję moje włosy co dwa dni. W utrzymaniu ich w dobrej kondycji do kolejnego mycia pomagają mi suche szampony, które regularnie stosuję. Ogólnie z kosmetykami Dove do włosów mi nie po drodze, ale jest jeden cudowny wyjątek. To własnie ten suchy szampon, który jest rewelacyjny! Jeżeli używacie Batiste, to polecam Wam wypróbować właśnie ten z Dove! Na długo od porannego zastosowania włosy są świeże, nie okapują pod czapką jak po użyciu szamponów innych firm. I co ważne, nie zostawia białego nalotu, który trzeba później długo wyczesywać. Rozejrzyjcie się za nim w drogerii, bo naprawdę warto!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz