środa, 14 czerwca 2017

Kiedy drogeryjne kosmetyki już nie wystarczają



Na codzień używam kosmetyków drogeryjnych. Często odwiedzam Rossmanna i Hebe. Od czasu do czasu zamawiam coś z Avonu. Zdarza mi się również kupować kosmetyki w supermarketach (Kaufland) i dyskontach (Biedronka, Lidl ). Ostatnio napotkałam jednak kilka problemów związanych z pielęgnacją, z którymi popularne produkty z drogerii nie dały sobie rady. Musiałam więc wspomóc się kosmetykami aptecznymi.

 PILARIX Krem mocznikowy. To głęboko nawilżający krem min. z panthenolem, masłem shea i kwasem salicylowym. Kosmetyk poleciła mi moja siostra, której zwierzyłam sie, że nie mogę pozbyć się nieestetycznych wykwitów na  ramionach. Miałam w tym miejscu mnóstwo drobnych krostek,  które nie chciały zejść ani przez regularne peelingi, ani przez nawilżanie balsamami, których normalnie używałam do ciała. Pomógł mi właśnie ten krem z 20% stężeniem mocznika. (Drogeryjne kremy maja go w składzie do 10%). Już po kilku zastosowaniach "trądzik" z ramion zaczął znikać i już prawie sie go pozbyłam. Teraz zamiast brzydkich grudek, mogę  cieszyć się gładką skórą w tym miejscu.
Produkt ten możemy stosować na nadmiernie suchą skórę łokci, kolan, stóp, jako środek kojący po depilacji, czy rogowaceniu okołomieszkowym. Tuba zawiera 100 ml, jest wydajna, a  zapłaciłam za nią ok.17 zł. Polecam!


Ogólnie z drogeryjnych szamponów jestem zadowolona, ale od czasu do czasu dopada mnie dyskomfort w postaci swędzenia skóry głowy. Nie jest to typowy łupież, ani łuszczenie, ale świąd, który wymaga ukojenia. Na ratunek skórze głowy zakupiłam sobie w aptece leczniczy szampon Zoxin-med w postaci 6 saszetek. Dwa razy w tygodniu wystarczy umyc nim głowę i objawy takie jak łupież, świąd, zakażenia grzybiczne skóry głowy powinny ustąpić. Na razie wykorzystałam 2 saszetki z pudełka i juz widzę poprawę. Zamierzam zużyć opakowanie do końca (kolejne 2 tygodnie), aby "uspokoić" naskórek na dłuższy czas.

Kolejnym kosmetykiem aptecznym, który oststnio zakupiłam to antyperspirant Medispirant.  Opakowanie  ma pojemnosc 50 ml i  formę kulki. Skutecznie eliminuje wydzielanie potu.
  Jesienią i zimą jak najbardziej zwykłe drogeryjne antyperspiranty mi wystarczają. Jednak wiosną i latem juz niekoniecznie. Ostatnio testowałam na sobie kilka nowości Adidas, Garnier, Dove, ale żaden nie spełnił moich oczekiwań w 100%. Mimo, iż producent zapewniał, że chronią 48, a nawet 72h, to  podczas czerwcowych upałów nie czułam się komfortowo i dlatego siegnęłam po typowy bloker potu..  Kilka lat temu używałam Etiaxil'a, ale często miałam podrażnioną skórę po jego uzyciu, bo na przykład dobrze nie wytarłam pachy po prysznicu ( blokery potu używa się na noc, po kąpieli, na dobrze osuszoną skórę pach). Medispirant na razie spisuje sie bardzo dobrze.  Stosuję go co 2-3  dni na noc. Jest łagodniejszy niż Etiaxil, ale dobrze radzi sobie z potem. Nie ma potrzeby stosowania go codziennie, więc wystarczy na bardzo długo.Myślę, że na kolejne lato na pewno. Data ważności to rok 2019 , więc zaprzyjaźnię się z nim na dłużej. Kosztował  ok. 15 zł.
   

1 komentarz:

  1. Mam szampon Zoxin Med, który polecił mi kiedyś lekarz. Stosuję sporadycznie, ale dobrze mi wtedy służy.

    OdpowiedzUsuń